poniedziałek, 1 stycznia 2018

Ranking 2017: Książki godne polecenia


Rok 2017 może nie należał do wybitnie udanego roku, jeśli chodzi o jakość książek na jakie trafiałam, jednak myślę, że warto wspomnieć o kilku pozycjach, które uznałam za naprawdę dobre. W minionym roku nie miałam żadnych sprecyzowanych celów typu: czytaj więcej kryminałów czy też zmniejsz ilość książek fantasy, które pochłaniasz. Czytałam to, co wpadło mi w ręce, a kilka tytułów załapało się na tę listę. 



„Za zamkniętymi drzwiami” B.A. Paris


„Za zamkniętymi drzwiami” B.A. Paris było naprawdę ciekawą lekturą. To prawda, że czytałam lepsze thrillery psychologiczne, bardziej złożone i zaskakujące, jednak jest coś w tej książce, co sprawiło, że miliony okrzyknęło ją bestsellerem. Mnie przede wszystkim ta książka mocno poruszyła.

„Bad Mommy. Zła mama” Terryn Fisher


Fisher bardzo ciekawie wykreowała główną bohaterkę, która ma wiele problemów emocjonalnych. Niezdrowa obsesja na punkcie cudzej rodziny, stalking, problemy z adaptacją i zaakceptowaniem samego siebie. Wybuchowa mieszanka, która sprawiła, że książkę pochłonęłam w jeden leniwy dzień. 

„Dziecko Odyna” Siri Pettersen


 Książkę tę przeczytałam na początku roku i wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Uwielbiam fantastykę i uwielbiam skandynawskie klimaty, więc niemal od razu wiedziałam, że książka ta przypadnie mi do gustu. Pettersen stworzyła unikalny świat zainspirowany mitologią nordycką. 


„Zakazane życzenie” Jessica Khoury


Z zimnej scenerii nordyckiej przenosimy się na gorące pustynie i do egzotycznych pałaców. Magiczny retelling Aladyna, który wciągnął mnie od pierwszych stron. Klimat niczym z baśni tysiąca i jednej nocy, przystojny włóczęga i potężny dżin - czegoż chcieć więcej?

„Illuminae” Jay Kristoff i Amie Kaufman


Znowu zmieniamy scenerię, tym razem czas wzbić się ponad chmury i sięgnąć gwiazd. Książka inna niż wszystkie, bo składająca się z raportów, maili, fotografii i protokołów. Z zapartym tchem śledziłam losy dwójki nastolatków, którzy zmagali się nie tylko z fizycznym wrogiem, ale i z czasem, a to wszystko w kosmosie. Gorąco polecam!




Lekka, dowcipna, z pomysłem i pełna wątków fantastycznych. Młoda dziewczyna z problemami zwyczajnych nastolatek i pokręconą rodziną nagle odkrywa, że może odwiedzać innych w ich snach. Pełna opisów pysznych wypieków, po których człowiek robi się niesamowicie głodny. 



„Spektrum: Leonidy” Nanny Foss


Ostatnia książka, którą przeczytałam w 2017 i myślę, że spodoba się wielu młodym czytelnikom. Debiut skandynawskiej pisarki, czyli zdecydowanie moja bajka. Tajemnicze sny, podróże w czasie i trochę astrofizyki. 


Jak widać, książki są bardzo zróżnicowane. Niektóre zdecydowanie poleciłabym dorosłym, inne przypadną do gustu młodszym czytelnikom.

Które pozycje z listy czytaliście? Jakie książki znalazły się na waszej liście?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz