środa, 16 listopada 2016

Recenzja: „Mam Twój telefon” Sophie Kinsella


Jak to jest dzielić skrzynkę mejlową z obcym facetem?Książkę, którą dzisiaj zrecenzuję, wygrałam dzięki współpracy Stworka vel Oke oraz wydawnictwa Sonia Draga. Przyznam, że czekałam na przesyłkę, ponieważ miałam wielką ochotę na chwilę odpocząć od swoich zwyczajowych fantasy i kryminałów i poczytać sobie lekką książkę z humorem. „Mam Twój telefon” jest pierwszą książką Sophie Kinselli, ponoć królowej chick-litu, którą miałam okazję przeczytać, ale już od pierwszych stron wiedziałam, że będzie to przyjemna lektura.



Sophie Kinsella Mam twój telefonPoppy Wyatt - strasznie lubię mówić jej imię na głos! - jest niemal trzydziestoletnią fizjoterapeutką, którą poznajemy w momencie, gdy rozpaczliwie próbuje znaleźć zgubiony w hotelu pierścionek zaręczynowy. Pops wpada w prawdziwą panikę, ponieważ pierścionek ze szmaragdem jest rodzinną pamiątką jej narzeczonego, Magnusa, a dziewczyna nie chce mieć na pieńku z jego genialnymi rodzicami. W ferworze poszukiwań znajduje w koszu na śmieci telefon komórkowy, a że tego samego wieczoru ukradziono jej własny, Poppy stwierdza, że idealnie się składa i nowy numer rozdaje wszystkim na około, od sprzątaczki po recepcjonistę z prośbą o pilny kontakt w razie znalezienia pierścionka. Jak się okazuje, telefon należał do asystentki pewnego biznesmena, Sama Roxtona, który bardzo chciałby odzyskać zgubę i firmową oraz prywatną korespondencję, która cały czas napływa na urządzenie. Poppy obiecuje, że odda telefon, gdy tylko znajdzie się pierścionek, a póki co będzie nadzorować jego mejle i przesyłać je dalej do Sama. W międzyczasie Poppy stara się ukryć fakt zgubienia pamiątki rodzinnej, przygotowuje własne wesele, staje na rzęsach, by zadowolić przyszłych teściów i zostaje wmieszana w firmową intrygę.


Książkę czyta się naprawdę ekspresowo dzięki przyjemnemu stylowi autorki. Wiadomo, jest to typowo babska literatura z romantycznymi scenami niczym z filmu Pamiętnik, jednak z prawdziwą dawką humoru i dającą się lubić główną bohaterką. Poppy jest mało asertywna i chce dogodzić wszystkiemu i wszystkim, a przy tym bardzo pragnie naprawić prywatne życie Sama, więc jej mejle powodują wiele zamieszania i wplątują ją w kłopoty. W przyszłości chętnie sięgnę po inne pozycje pani Sophie.   






Recenzja powstała we współpracy z portalem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz